Polish Biblia Gdanska (1881) 1Izali lwowi łup łowisz, a lwiąt żywot napełniasz? 2Gdy się tulą w jaskiniach swoich, i czyhają w cieniu jam swoich? 3Któż gotuje krukowi pokarm jego, gdy dzieci jego do Boga wołają a tułają się, nie mając pokarmu? 4Izali wiesz czas rodzenia kóz skalnych, a kiedy rodzą łanie, postrzegłżeś? 5Możeszże zliczyć miesiące, jako długo płód noszą? a czas rodzenia ich wieszże? 6Jako się kurczą, płód swój wyciskają, a rozstępując się z boleścią go pozbywają; 7Jako moc biorą dzieci ich, i odchowywują się po zbożach, a odszedłszy nie wracają się do nich. 8Któż wypuścił osła dzikiego na wolność? a pęta osła dzikiego któż rozwiązał? 9Któremu dał pustynię miasto domu jego, a miasto mieszkania jego miejsca słone. 10On się naśmiewa ze zgrai miejskiej, a na głos tego, co go goni, nic niedba. 11Patrzy po górach pastwy, a wszelkiej zielonej trawy szuka. 12Izalić będzie chciał jednorożec służyć, albo będzie nocował u jaśli twoich? 13Izali możesz zaprządz w powróz swój jednorożca do orania? izali powleka będzie brózdy za tobą? 14Izali się spuścisz nań, przeto, że wielka moc jego? albo poruczyszli mu robotę twoję? 15Powierzyszże mu się, żeby zwiózł nasienie twoje, a do gumna twojego zgromadził? 16Izaliś dał pawiowi piękne skrzydła, a pierze bocianowi i strusiowi? 17Który niesie na ziemi jajka swoje, a w prochu ogrzewa je. 18A nie pomni na to, że je noga zetrzeć, a zwierzę polne zdeptać może. 19Zatwardza się przeciwko dzieciom swoim, jakoby nie były jego, a żeby nie była próżna praca jego, nie obawia się. 20Bo mu nie dał Bóg mądrości, i nie udzielił mu wyrozumienia. 21Według czasu podnosi się ku górze, a naśmiewa się z konia i z jeźdźca jego. 22Izali możesz dać koniowi moc? izali rzaniem ozdobisz szyję jego? 23Izali go ustraszysz jako szarańczę? i owszem chrapanie nozdrzy jego jest straszne. 24Kopie dół, a weseli się w mocy swej, i bieży przeciwko zbrojnym. 25Śmieje się z postrachu, a ani się lęka, ani nazad ustępuje przed ostrzem miecza. 26Choć na nim chrzęści sajdak, i błyszczy się oszczep, i drzewce. 27Z grzmotem i z gniewem kopie ziemię, a nie stoi spokojnie na głos trąby. 28Między trąbami poryza, a z daleka czuje bitwę, krzyk książąt, i wołanie. 29Izali według twego rozumu lata jastrząb, i rozciąga skrzydła swe ku południowi? 30Izali na twoje rozkazanie wzbija się orzeł w górę, i składa na wysokich miejscach gniazdo swoje? Na opoce mieszka, i bawi się na ostrej skale, jako na zamku. Stamtąd upatruje sobie pokarm, a daleko oczy jego widzą. Dzieci też jego piją krew, a gdzie są pobici, tam on jest. A tak odpowiedział Pan Ijobowi, i rzekł: Izali ten, co wiedzie spór z Wszechmogącym, uczyć go będzie? a kto chce strofować Boga, niech na to odpowie. Zatem odpowiedział Ijob Panu, i rzekł: Otom ja lichy, cóż ci mam odpowiedzieć? Rękę moję włożę na usta moje. Mówiłem raz i drugi, ale więcej nie odpowiem, i nic więcej nie przydam. |