Polish Biblia Gdanska (1881) 1Te są słowa Lemuela króla, i zebranie mów, któremi go ćwiczyła matka jego. 2Cóż rzekę, synu mój? cóż rzekę, synu żywota mego? i cóż rzekę, synu ślubów moich? 3Nie dawaj niewiastom siły twojej, ani dróg twoich tym, którzy do zginienia królów przywodzą. 4Nie królom, o Lemuelu! nie królom należy pić wino, a nie panom bawić się napojem mocnym; 5By snać pijąc nie zapomniał na ustawy, a nie odmienił spraw wszystkich ludzi uciśnionych. 6Dajcie napój mocny ginącemu, a wino tym, którzy są ducha sfrasowanego. 7Niech się napije, a zapomni ubóstwa swego, a na utrapienie swoje niech więcej nie wspomni. 8Otwórz usta swe za niemym w sprawie wszystkich osądzonych na śmierć. 9Otwórz usta swe, sądź sprawiedliwie, a podejmij się sprawy ubogiego i nędznego. 10Któż znajdzie niewiastę stateczną, gdyż nad perły daleko większa jest cena jej? 11Serce męża jej ufa jej, a na korzyściach schodzić mu nie będzie. 12Dobrze mu czyni,a nie źle, po wszystkie dni żywota swego. 13Szuka wełny i lnu, a pracuje ochotnie rękami swemi. 14Podobna jest okrętom kupieckim; z daleka przywodzi żywność swoję. 15I wstaje bardzo rano, a daje pokarm czeladzi swej, a obrok słuszny dziewkom swym. 16Obmyśla rolę, i ujmuje ją; z zarobku rąk swoich szczepi winnice. 17Przepasuje mocą biodra swe, a posila ramiona swoje. 18Doświadcza, że jest dobra skrzętność jej, a nie gaśnie w nocy pochodnia jej. 19Ręce swoje obraca do kądzieli, a palcami swemi trzyma wrzeciono. 20Rękę swą otwiera ubogiemu, a ręce swoje wyciąga ku nędznemu. 21Nie boi się o czeladź swoję czasu śniegu; albowiem wszystka czeladź jej obłoczy się w szatę dwoistą. 22Kobierce sobie robi; płótno subtelne i szarłat jest odzieniem jej. 23Znaczny jest w bramach mąż jej, gdy siedzi między starszymi ziemi. 24Płótno robi, i sprzedaje, także pasy sprzedaje kupcowi. 25Moc i przystojność jest odzieniem jej; nie frasuje się o czasy przyszłe. 26Mądrze otwiera usta swe, a nauka miłosierdzia jest na języku jej. 27Dogląda rządu w domu swym, a chleba próżnując nie je. 28Powstawszy synowie jej błogosławią jej; także i mąż jej chwali ją, 29Mówiąc: Wiele niewiast grzecznie sobie poczynały; ale je ty przechodzisz wszystkie. 30Omylna jest wdzięczność, i marna piękność; ale niewiasta, która się Pana boi, ta pochwały godna. 31Dajcie jej z owocu ręku jej, a niechaj ją chwalą w bramach uczynki jej. |